Witajcie w moim świecie
Każdego dnia odkrywam, jak bardzo rzeczywistość potrafi zaskakiwać !
Nie wyróżniam się jakoś szczególnie wśród tysiąca kobiet, które zapewne mijasz na ulicy każdego dnia. Ot, zwykła prawie czterdziestolatka, zaczynająca właśnie wszystko od nowa po latach emigracji w UK. Samotna mama nastolatka, której nie bardzo wychodziły związki i randkowanie. Swoimi często zabawnymi perypetiami dzielę się od trzech lat.
Czy bardzo złamię tabu, jeśli opowiem moją historię? Co się stanie, jeśli wyznam, iż ponad rok temu odkryłam, że moje jedyne dziecko jest narkomanem i dilerem?
Świat się dla mnie zatrzymał…
…a czas odmierzał‚ strach i przerażenie. Byłam sama, w obcym kraju, gdzie wmawiano mi, że to co nas spotkało jest czymś normalnym i powinnam biernie przyglądać się temu, jak mój syn idzie w kierunku zatracenia. Nasze życie zaczęło przypominać dziki rollercoaster, w którym zepsuł‚ się układ sterowania.
Miałam dwa wyjścia - poddać się i bezsilnie czekać w nadziei na cud, lub podjąć walkę na śmierć i życie.
Bez wahania wybrałam drugą opcję. Zaryzykowałam wszystko aby uratować moje dziecko. W tej chwili mój syn od kilku miesięcy przebywa w ośrodku leczenia uzależnień w Polsce, gdzie dzielnie poddaje się terapii. Nie było łatwo, ale widząc cud jego przemiany, zrobiłabym dokładnie to samo. Przed nami jeszcze długa droga, ale mocno wierzę, że nam się uda.
W hołdzie dla rodziców takich jak ja, piszę książkę pod tytułem „Jak mam Cię uratować”. Opowiadam o tym, w jak dramatycznych, wręcz nierealnych okolicznościach, postanowiłam położyć wszystko na jednej szali, by ratować życie mojego syna. Jest to opowieść o rozpaczy, strachu ale też o miłości i przebaczeniu. O tym, jaką nadludzką siłę daje miłość do dziecka.
Siła jest kobietą, każde doświadczenie, nawet najbardziej pokręcone, lekcją.
Subiektywnie, bez cenzury, z nutą ironii
Nieogarnięta pisze książkę
„To była zwyczajna lipcowa sobota na lotnisku East Midlands. Zawsze i wszędzie się spóźniam, ale tego dnia dotarłam na lotnisko na długo przed czasem. Wchodząc
Magiczny guzik
To zdecydowanie nie jest mój ulubiony rok. Długo zastanawiałam się, czy napisać ten post, a jak już napisałam, to czy w ogóle go upublicznić. Nie
Dziki Zachód
(Post ma charakter satyryczny i nie ma na celu nikogo urazić. Jest wyłącznie subiektywną oceną pojedynczej skromnej jednostki, czyli mnie-Polki z Dolnego Śląska, która podobnie
Mętlik
Ostatnio mam w głowie nieustanny mętlik. Nie wiem nawet jak precyzyjniej to nazwać. Kryzys? Może. Częściej niż ostatnio zastanawiam się co w moim życiu poszło
Moja Wewnętrzna Grażyna
Wróciłam. Gdzie byłam? Co robiłam? Moją nieobecność usprawiedliwiam dziwnym ciągiem przyczynowo skutkowym, który zmiażdżyłby okrutnie,najlepszy i najbardziej pokręcony scenariusz „Trudnych Spraw” i „Dlaczego ja”. Sporo
Noworoczne bla bla bla
Jak tam w nowym roku? Tęskniliście trochę za moimi lekko depresyjnymi wypocinami? Ja bardzo. Za ich pisaniem. Mimo tego, że leżę z gorączką pod kocem
Napisz do mnie
Jeśli ten blog cię zainspirował lub wywołał falę napływających pytań, skontaktuj się ze mną.
Zawsze chętnie odpowiem!